środa, 5 marca 2014

kiedyś

Nie lubię ostatnio swojego ciała - a zawsze lubiłam... lubiłam czuć się kobieco - kiedyś lubiłam...
Teraz, teraz przeszkadzają mi drobiazgi - nie podobam się sobie samej - nie czuje się kobieco...
Kiedyś zakładałam spódnice i sukienki, malowałam paznokcie na czerwono, zakładałam kolczyki, bransoletki, malowałam usta... Lubiłam czerwień i błękit - teraz ubieram się w czernie i szarości...

Kiedyś miałam dużo do powiedzenia - dusza towarzystwa której nie zamyka się buzia... dużo opowiadałam, gestykulowałam, żartowałam - tętniłam życiem..
teraz jestem przygaszona, nie wyraźna, nieobecna.. Zamykam się w sobie, to co przeżywam zostawiam dla siebie, nie opowiadam - bo mam wrażenie że nie mam nic do powiedzenia.... że może w sumie to nikogo nie obchodzić...
Kiedyś potrzebowałam ludzi jak powietrza - teraz... teraz jestem sama jak nigdy w moim życiu... - tylko jakoś szczególnie mi to nie przeszkadza... zamykam się w jakiejś obojętności...

Wymagam od siebie - spokoju, opanowania, chłodu... nie pozwalam sobie na zbyt wiele łez - bo to nic nie zmieni, niczego nie wytłumaczy, niczego nie naprawi - nakazuje sobie spokój, obojętność...
Nie rozmawiam z siostrą, nie rozmawiam z mamą, nie rozmawiam z tatą - jestem obok nich - uciekam w swoją samotność kiedy tylko mogę... chłodna opanowana bez życia jak nigdy wcześniej...

Nie wiem jak długo wytrzymam

9 komentarzy:

  1. Dostrzegam silny kontrast między radością życia, tymi pozytywnymi emocjami, a tymi negatywnymi tj. chłód i spokój ponad wszystko. Ciekawi mnie jedno, skąd to się wzięło, co wpłynęło na to, że z tego co widzę tryskającej pozytywną energią kobiety, która akceptowała samą siebie nagle zrobiła się, zdystansowana, przygnębiona babka, hm?
    Wydaje mi się, że musisz po prostu znaleźć iskierko, coś co sprawi, że zamiast się wypalać znów zapłoniesz i rozjaśnisz się na tle tej szarości.

    Pozdrawiam,
    - Scenarist

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś musiało się wydarzyć, że się tak zmieniłaś. Nic nie dzieje się bez przyczyny.

    OdpowiedzUsuń
  3. W Twoim życiu brakuje tej małej iskierki, która rozpali to wszystko na nowo. Czasem w życiu musi być i troszkę szaro, by bardziej docenić ten czas kiedy jest "ogniście"

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciężko jest czytać, kiedy ktoś mówi o swoim upadku, ciężko mi przypominać sobie chwile, gdy odczuwałam coś podobnego, ale znam te emocje...
    Wiem, że nikt nie jest w stanie powiedzieć, że miałem dokładnie tak samo jak Ty, ale pamiętaj, że jesteśmy o wiele silniejsi niż myślimy.
    Zostawiłaś mi komentarz na moim blogu. Jestem Ci wdzięczna, bo ktoś skupił na mnie swoją uwagę. Dziękuję Ci za to. Mam zamiar przeczytać Twoje wcześniejsze wpisy, ale już po pierwszym chciałabym wysłać Ci czerwony lakier do paznokci.
    To chyba kolor za którym tęsknisz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Też tak miałam. Teraz jest dużo lepiej, ale zawsze mam na uwadze.

    A co do komentarza u mnie, paradoksalnie najczęściej to właśnie ludzie nadzwyczaj religijni wręcz fanatyczni atakują innych, chcą narzucić swoje zdanie. Mówię tu raczej o ludziach, których nazwano by katotalibami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ludzie z czasem się zmieniają...
    Ale mimo to uważam, że ta Twoja zmiana, jest chwilowa. Gdy ułożysz swoje sprawy sercowe wszystko wróci do normy.

    OdpowiedzUsuń
  7. człowiek z czasem się zmienia. w sumie podobno mniej więcej co siedem lat. także w pewnym sensie to normalne. jednak postaraj się zrobić coś, co sprawia Ci przyjemność i jak najczęściej to robić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Co spowodowało taką zmianę u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyjrzyj za okno, świeci słonko? Zima już dobiega końca. Świat staje się piękniejszy ... u Ciebie również nastaną lepsze dni. Przesyłam uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń