Dojechałam pierwsza w umówione miejsce - nie mogłam się powstrzymać przed spacerem przez znane mi leśne ścieżki dzieciństwa...
Przyjechał , wyszedł w moją stronę... kiedy Go zobaczyłam - musiałam się powstrzymać żeby nie zacząć biec w Jego stronę - byle jak najszybciej znaleźć się jak najbliżej. Więc, staliśmy na środku leśnej ścieżki wtuleni w siebie, całując się namiętnie...
wspólny spacer,
wspólna namiętność,
wspólna tęsknota,
wspólny śmiech
Wszystko to z Nim - jest takie jak być powinno, takie jak zawsze chciałam.
Czasami mam wrażenie że zaraz ktoś mi powie "żartowałem - to w cale nie dzieje się naprawdę ".
Ale puki się dzieje - chciałam ogłosić wszem i wobec "Chwile z Nim są niesamowite".
to może wyglądać nierealnie, ale - nawiązując do poprzedniej notki - MUSISZ w to wierzyć, że jest NAPRAWDĘ :))
OdpowiedzUsuńuuuu.... jak tu romantycznie :)
OdpowiedzUsuń[pozdrawiam! :)]