Marzy mi się poczuć się znów kobieco i lekko - takie mam frywolne marzenie na dziś :)
odgrzebuje spódnice i sukienki które wiszą na wieszakach - nie zakładane od dawna...
o i fryzjer mi się marzy - tzn. wizyta w salonie fryzjerskim - dla jasności ;)
tu nawet nie chodzi o sukienki obcasy i czerwone paznokcie - chodzi o to jak się czuję sama ze sobą - jaka jestem dla samej siebie...
ostatnio wpadam do koleżanki - otworzyła mi jej mama - wymieniamy grzeczności - nie wiem gdzie uciec przed Jej spojrzeniem - myślę sobie- co jest, brudna gdzieś jestem czy coś... ok założyłam tylko dresy, nie mam makijażu - ale na spacer przecież idziemy - a nie na imprezę... i słyszę komplement że ładnie i młodo wyglądam - pełna konsternacja... yyy dziękuję... i po raz chyba setny przekonuję się ze to co ja sama myślę o sobie nijak się nie ma do tego jak widzą mnie inni...
Uczę się dobrego myślenia o samej sobie od bardzo już dawna... Już nie wyzywam siebie w myślach od idiotek i kretynek... - już nie... Teraz staram się uczyć na błędach, iść do przodu i być dla samej siebie wsparciem...
Podobno za dużo rzeczy chce na raz i za dużo o tym myślę i zmęczona myśleniem nie robię nic... :)
Po dogłębnym przeanalizowaniu sytuacji - robię małe kroki do przodu w kilku najważniejszych rzeczach.
Znam siebie - czuje że jak nie zacznę znów dobrze myśleć o sobie, o przyszłości, o miłości, o przyjaźni, o życiu w ogóle to spadnę na samo dno... to tak jakbym chodziła sobie po krawędzi - czuję że jeszcze trochę takiej egzystencji i się załamię...
ale to jeszcze nie teraz :P
Hm... jadę z "moimi chłopakami" kupować używane opony do mojego samochodu - czy szpilki i spódnica do dobry strój ?
Odrobina przekory - a co :)
Kiedyś przeczytałam taki tekst w gazecie w którym poddano kobietę eksperymentowi. Miała ona w policji przygotować swój portret pamięciowy. Później portret tej samej kobiety miała zrobić jej przyjaciółka a następnie zupełnie inna osoba, która widzi tą kobietę pierwszy raz. Wiesz co się okazało? Zawsze widzimy się w najgorszym świetle. Inni widzą nas zupełnie inaczej ale zawsze lepiej :)
OdpowiedzUsuńJa natomiast widziałam taki filmik na yt, gdzie kilka kobiet opisywało siebie a osoba za zasłoną szkicowała je. Następnie inne osoby opisywały te kobiety i powstawał drugi szkic. Podsumowanie jest takie jak mówi Anelise.
OdpowiedzUsuń