czwartek, 20 listopada 2014

i tą rozmową o 3 nad ranem - tymi kilkoma zdaniami - wypowiedzianymi z takim przekonaniem - zupełnie nie świadomie wywołał burze w mojej głowie... Więc się teraz w niej kotłuje - jak trąba powietrzna kręcą się w niej moje myśli... i gdzieś za horyzontem widzę spokój i przejrzyste niebo - może uda mi się przerwać tą burzę....

List który informuje mnie że nie zostałam zakwalifikowana na kurs - wywołał lawinę smutku i rozczarowania... a taką miałam nadzieję - i takie mnie dopada - to wszystko nie ma sensu...


1 komentarz:

  1. Każdą burzę da się przetrwać z odpowiednim nastawieniem.
    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń