wtorek, 25 listopada 2014

Spacer - idź na spacer - nakazuje sobie... jak zwykle przed środą - denerwuje się... jestem niespokojna przed kolejną wizytą u psychoterapeutki. To nie jest łatwe - ale nikt nie mówił że takie będzie...

On - to nie jest jakaś konieczność, ostateczność - On to mój wybór - na dziś, na teraz, na przyszłość.. to nie pustka którą chce nim wypełnić - to nie samotność której się boje - bo ja już się nie boje samotności - po tylu latach. On to mój wybór. to nie jest tak że nie wyobrażam sobie życia bez Niego - wyobrażam - ale ja nie chce życia bez Niego.

Ja to spacery, bieganie, taniec
Ja to spontaniczność, siła, radość
Ja to książki, pisanie, ludzie

Ja to intensywność - zawsze mocno, mocno - do granic możliwości.. - to jestem ja.

1 komentarz: