Ma niebieskie oczy - obsiane siateczką zmarszczek - które kiedy się uśmiecha - uwielbiam..., mogę sobie przypomnieć kilka odcieni tego błękitu - który się zmienia w zależności od świata, nastroju - najbardziej uwielbiam ciemne, zamglone, intensywne - kiedy mnie pragnie i te figlarne, jasne, radosne - kiedy łobuzuje...
Ma włosy zawsze w nieładzie - które dodają mu uroku - uwielbiam wplatać w nie swoje palce...
Ma brodę która dodaje mu męskości... w której dobrze wygląda - nigdy nie lubiłam mężczyzn z brodą - jego brodę uwielbiam - lubię jej dotyk na mojej skórze...
Ma usta... których bliskość powoduje dreszcz w całym moim ciele - mogę je całować godzinami...
Ma ciało które idealnie pasuje do mojego ciała, ramiona, barki, plecy, brzuch, nogi - uwielbiam wędrować moimi dłońmi po Jego ciele - chce wiedzieć które miejsce na Jego skórze łaskocze a które podnieca... trzy pieprzyki ułożone w trójkąt tuż obok pępka - uwielbiam je..
Ma ramiona - w których czuję się absolutnie bezpieczna
Ma dłonie które kiedy trzyma mnie za rękę - kiedy idziemy przez miasto - świat wygląda inaczej, piękniej, bezpieczniej... tylko Jego dłonie znają każdy zakamarek mojego ciała...
Kiedy na Niego patrze, czuje całą sobą jak bardzo mi się podoba, wystarczy że jest blisko, stado motyli panoszy się w moim brzuchu... Nigdy nie czułam tak intensywnie - bliskości z drugim człowiekiem, żaden mężczyzna nie podobał mi się tak bardzo jak podoba mi się On.
Tyle detali :)
OdpowiedzUsuń