W nocy obudziła mnie nadchodząca burza - jak zwykle to ja pierwsza z domowników - budzę się zamykam okna, sprawdzam czy wszystko w porządku... Mama mówi żebym położyła się z Nią - na dole jest ciszej i spokojniej - niż w moim pokoju na pietrze... zgadzam się spontanicznie - ale kiedy tylko się położyłam - przypominam sobie jak ostatnio tu spałam - kiedy tato umierał - na tym łóżku - pomimo tego że burza już przeszła - długo nie mogę zasnąć...
Coraz częściej pojawiający się ból głowy nie daje mi spokoju - sądziłam że mi przejdzie, że potrzebuje trochę uspokoić myśli, wyciszyć się - nie przechodzi a wręcz się nasila...
Szukam dobrych rzeczy, dobrych drobiazgów - tak jak zawsze to robiłam...
Tylko jakoś tak wszystko pod górkę - ostatnio... może tak ma być...
Zwijam się na fotelu w kłębek - tak jak lubię - wsłuchuje się w stukot kropli o parapet - próbuje czytać
Jestem pewna, że z czasem wszystko się unormuje.
OdpowiedzUsuńDeszcz niesamowicie wycisza.
Chyba właśnie potrzeba Ci takiego wyciszenia, poukładania myśli. Deszcz wycisza, ale czasem też przygnębia. W takich momentach wybieram muzykę.
OdpowiedzUsuńZacznij od szukania dobrych myśli i wspomnień - na dobry początek :) bo podobno dobre myśli przyciągają dobre zdarzenia :)
OdpowiedzUsuń