sobota, 22 lutego 2014

o walce z wiatrakami

Wybieram się dziś do klubu - potańczyć...
Zamierzam trochę sobie odpuścić, trochę zapomnieć się w tańcu i muzyce... Założyć coś seksownego - nie, nie odkrywającego wszystko- seksownego... bo już chyba trochę zapomniałam jak to jest dobrze się czuć we własnym ciebie.

Ciągle walczę z moimi starymi nawykami myślenia, schematami, poczucia gorszej kiedy zaczynam się bardziej angażować, a obecność "tej drugiej, czy tej pierwszej- zwał jak zwal" w niczym nie pomaga... i bez tej świadomości zazwyczaj popadam w panikę, i taka złość mnie ogrania - co z Tobą kobieto -
Sama dla siebie jestem pełna życia, pomysłów, śmiechu wygłupów,pewności siebie...
Po pewnym czasie przy kimś staje się byle jaka i inna, przestraszona, nieodpowiednia... co się ze mną dzieje?
Wiem, wiem - boję się odrzucenia, potrzebuję stałego potwierdzania swojej wartości, ciągle czuję ze muszę zasługiwać na uczucia i zainteresowanie - i wyszukuje - daje słowo jak jakiś Sherlock Holmes - wszystkiego co utwierdzi mnie w przekonaniu że tak właśnie jest - że jestem byle jaka i że ktoś tracił mną zainteresowanie... Ja to wszystko wiem, że przesadzam, że wymyślam, że kombinuję - a czasami zupełnie nie potrafię tego jeszcze powstrzymać... choć może nie do końca - przynajmniej wiem co ze mną jest nie tak :)
Świadomość - podobno wyzwala i umacnia :)
No dobrze, więc działamy, działamy... wyruszam na kolejną walkę z wiatrakami w mojej głowie - a co trzeba mieć zajęcie w życiu - prawda ?

A prawda jest taka - że trochę jestem przerażona - a z drugiej strony jest mi inaczej, lepiej.

1 komentarz:

  1. Działaj, szukaj, próbuj! Dąż do takiego stanu aby zawsze być z siebie zadowoloną :)
    Miłej zabawy ;)

    OdpowiedzUsuń